Villains > KARCZMA
Ale w koło jest wesoło.
Poison Whisper:
Zna ktoś jakiś dowcip? Może się podzielicie?
Zły Los:
Spotyka się dwóch facetów w barze, jeden mówi: - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. - Spoko, kup jej prezent... Może samochód, teraz jest dużo wypadków, i kłopot z głowy. - Ok. Spotykają się po dwóch tygodniach: - Chryste, aleś mi doradził. - Co się stało? - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu... - A jaki jej samochód kupiłeś???? - No, Syrenkę. - Boś głupi, trzeba było Jaguara... - Ok. Teraz kupię jaguara. Spotykają się po następnych dwóch tygodniach, kumpel ucha-chany od ucha, do ucha i mówi: - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy! - I co? A nie mówiłem? -Na to kolega - Uffff, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Evagor:
Jak mamy graczy RPG to też mam kilka perełek.
...............................................................................
- Ej, skąd masz taki fajny miecz?
- Królowa elfów mi dała.
- Zaje*iście, ale skąd masz ten miecz?
...............................................................................
Gracze wchodzą do lasu. <Tutaj MG daje zgrabny opis lasu>
- Jeden z graczy Czy w lesie jest mech?
- MG No... Tak. Przecież to las.
- No to wsiadam do mecha i rozwalam tą wioskę orków co jest w pobliżu i co mamy z niej zakładników odbić.
...............................................................................
- MG Mgła, noc, widzicie na końcu ulicy ciemną postać.
- Jeden z graczy Czy ma rogi?
- Nie.
- Podejrzane...
Grillo:
A ja zasadzę czymś z wiedźmina:
– A tak właściwie, co oznacza treść tego egzorcyzmu?
– Idź stąd i wychędoż się sam.
8)
Grillo:
– Czy to prawda, że bazyliszka można zabić przy pomocy lustra?
– Prawda, pod warunkiem, że trafisz go nim w łeb.
------------------------------------------------------------------------------------------
– Coën...
– Aha?
– Ciągle jestem za mało szybka...
– Jesteś bardzo szybka.
– Czy będę kiedyś tak szybka jak ty?
– Wątpię.
– Hm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
– Nie mam pojęcia.
– Nigdy nie znałeś takiego?
– Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
– Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
– Wolnego, wolnego dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne?
– Pewnie że ważne! Chciałabym wiedzieć... Kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
– Gdzie są, to ja wiem.
– Ha! Więc gdzie?
– Na cmentarzach.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czytając Wiedzmina śmiałem się jak nie wiem, ale czytając teraz Sezon burz tylko 2 razy zaśmiałem się.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej